czwartek, 27 maja 2010

Pytanie o sens...

Zapewne zastanawiacie się, o jaki sens chodzi w tytule. Postaram się krótko to wyjaśnić. Pewnie każdy z was wie, co to dopalacze. Sklepów jest coraz więcej, coraz więcej konsumujących. Dopalacze to narkotyki jak każde inne, a mimo to są legalnie sprzedawane, i właściwie to byłby wystarczający argument, by zalegalizować "tradycyjne" drugsy, bo wątpię, by ktoś uargumentował zasadniczą różnicę, między tymi a tymi.
Niestety, nasz rząd udaje, że problem nie istnieje. Dlaczego ludzie są karani za to, ze wybrali to, co jest znane od lat, i czego skutki można przewidzieć na podstawie doświadczeń poprzednich pokoleń i badań naukowych, zamiast tego co nieznane i być może wiele bardziej niebezpieczne ?